Każdemu zdarza się czasem oparzyć. Nawet jeśli na ogół zachowujesz stu procentową ostrożność w kuchni, a wszelakie gorące naczynia zawsze chwytasz w grubych rękawiczkach, to i tak na pewno zdarzył ci się kiedyś wypadek, w którym poparzyłeś sobie skórę. Na takie sytuacje powinieneś być przygotowany. Jeżeli już teraz dowiesz się, co zrobić w przypadku mniejszego lub większego oparzenia, w razie wypadku będziesz mógł błyskawicznie załagodzić ból i po prostu sobie ulżyć. Leczenie domowe w takich przypadkach potrafi zapewnić naprawdę fantastyczne rezultaty. A zaraz dowiesz się, czym smarować oparzenia, by szybko sobie pomóc.
Nasz mózg niejednokrotnie sam podpowiada nam najlepsze rozwiązania. Pokażmy to na pewnym przykładzie. Załóżmy, że właśnie oparzyłeś sobie dłoń. Co wtedy robisz? Najprawdopodobniej od razu wkładasz ją pod bieżącą wodę, bo wiesz, że tylko chłodny płyn zniweluje ból wywołany przez wyższą temperaturę. A jest to bez wątpienia bardzo dobra i skuteczna metoda. Jeżeli więc akurat nie masz niczego pod ręką i nie jesteś w stanie udać się do apteki po specjalistyczną maść, wykorzystaj działanie chłodnej wody, która jest jednym z lepszych domowych środków znieczulających. Schłódź ranę i po prostu sobie ulżyj. Możesz umieścić oparzony fragment skóry pod bieżącą wodą lub nalać zimnej wody do miski, by przytrzymać w niej oparzoną część ciała. Ta metoda przyniesie ci niemalże natychmiastową ulgę. Zredukuje uczucie bólu do minimum, dzięki czemu będziesz mógł powrócić do wykonywanych wcześniej czynności.
Dobrym działaniem w takich sytuacjach wykażą się także różnorodne zioła. Jeżeli zastanawiasz się nad tym, czym smarować oparzenia, zamiast od razu lecieć do apteki po maści, poszukaj czegoś w swoich szafkach kuchennych. Naturalne roślinności kryją w sobie olbrzymią moc. Możesz przygotować z nich napary, które później będziesz przykładać do oparzonego miejsca, by szybciej je wyleczyć. Z czego dokładnie wykonasz taką leczniczą miksturę?
Do jej wykonania możesz wykorzystać m.in.: żywokost, czarny bez, dziurawiec zwyczajny bądź najprostszy rumianek. Każde z tych ziół nie tylko potrafi zredukować uczucie bólu do minimum, ale jeszcze do tego wykazuje się działaniem przeciwzapalnym oraz przeciwbakteryjnym. Pamiętaj jednak, aby pod żadnym pozorem nie przykładać do rany ciepłego kompresu. Poczekaj, aż napar całkowicie wystygnie, a potem ewentualnie włóż go na moment do lodówki. Dzięki temu przy okazji schłodzisz skórę i zminimalizujesz powstający na niej obrzęk.
Dwie wyżej wymienione metody radzenia sobie z oparzeniami są bardzo proste i skuteczne, ale jeżeli doszło u ciebie do powstania poważniejszej rany, musisz wytoczyć cięższe działa. A pomoże ci w tym… zwykły ogórek. Jeżeli zwykle masz go w lodówce, to świetnie, bo jest on kolejnym sposobem radzenia sobie z bolesnymi oparzeniami. To źródło licznych antyoksydantów, które zwalczają wolne rodniki i tym samym przyspieszają procesy gojenia się skóry.
Ogórki wykazują się również wysoką zawartością witaminy C, która z kolei ma stymuluje organizm do produkcji kolagenu i białek – składników budulcowych, pozwalających na rekonstrukcję skóry. Takiego ogórka możesz po prostu pokroić na mniejsze plastry i później przykładać je do oparzonego miejsca. Powtarzaj ten krok aż do momentu, w którym ból przestanie ci dokuczać. Jest to bezpieczna i naturalna metoda.
To, że wiesz już, czym smarować oparzenia lub jak poradzić sobie z nimi w inny sposób, nie znaczy wcale, że uda ci się je całkowicie wyleczyć. Swoim działaniem możesz bowiem zaburzać proces rekonstrukcji naskórka. Pamiętaj zatem, by w trakcie gojenia pod żadnym pozorem nie korzystać z solarium. Uważaj też na naturalne słońce. Jego promienie są bardzo groźne dla poparzonych miejsc, dlatego zanim wyjdziesz na dwór, koniecznie osłoń wrażliwe partie skóry. Unikaj także ciepłych kąpieli oraz kontaktu z bardzo gorącą wodą. Przez cały czas gojenia kontroluj również stan i wygląd rany – jeżeli tylko coś cię w niej zaniepokoi, od razu skontaktuj się z lekarzem.