Czy istnieje poród bez bólu, który wygląda tak jak w reklamach? Chwila i trzymamy w rękach ślicznego, różowego bobaska, pstryk i jest po wszystkim? Tego Wam obiecać nie możemy. Jednak poród należy odczarować z opowieści o strasznych męczarniach kobiet, traumatycznym wspomnieniu na całe życie etc. To już nie te czasy. Na szczęście! Czy poród boli to jedno z głównych pytań, które zadają sobie przyszłe mamy. Odpowiadamy – owszem, ale nie jest to ból, którego należy się bać, to ból, z którym trzeba współpracować bo prowadzi do wielkiego celu.
Dzisiejsza medycyna podąża za potrzebami kobiet w ciąży i minimalizuje uciążliwości porodowe. Poród jest jednym z ważniejszych biologicznie i psychicznie wydarzeń w życiu kobiety i dobrze jest się do niego sumiennie przygotować. Znając swoje ciało, wiedząc, przez jakie procesy będzie przechodziłoby nasz potomek cało i zdrowo przyszedł na świat, będziemy w procesie porodowym bez lęku, za to z poczuciem siły i wiedzy, że to, co się dzieje jest normalne.
Skurcze, które są jednym z pierwszych symptomów rozpoczęcia porodu są odczuwalne, ponieważ dzięki nim skraca się i rozwiera szyjka macicy. Jeśli nie jest ona dobrze przygotowana do porodu, rodząca odczuwa ból. Jest to rodzaj bólu przypominający te miesiączkowe w dość silnym natężeniu. Siła bólu wzrasta wraz z nasilaniem się skurczów. Jest jednak pozytywny aspekt – skurcz trwa około 20 do 20 sekund a potem następuje przerwa, gdzie kobieta nie odczuwa bólu i może przez chwilę odpocząć. W początkowej fazie porodu skurcze mogą pojawiać się co 10 minut, w kolejnych są coraz częstsze i trwają trochę dłużej, jednak praktycznie do ostatniej fazy porodu, między nimi następuje przerwa.
Kiedy pojawiają się pierwsze skurcze, nie warto od razu jechać do szpitala, zwłaszcza jeśli nie czeka nas długa podróż do odległej miejscowości, tylko mamy wybraną placówkę w obrębie pół godziny dojazdu od domu. Pierwsza faza porodu, zwłaszcza jeśli jest to pierwszy poród, może trwać nawet kilkanaście godzin. Poza tym bywa tak, że mylimy tzw. skurcze przepowiadające z tymi porodowymi.
Warto upewnić się w zaciszu domowych pieleszy czy:
– skurcze są regularne
– czy zwiększają swoją częstotliwość i rosną na sile
Jeśli częstotliwość skurczy oscyluje wokół pięciu minut można spokojnie zbierać się do szpitala. Warto wiedzieć, że u kobiety, która jest spokojna i zrelaksowana, efektywniej wydzielają się hormony niezbędne do porodu, lepiej rozwija się akcja skurczowa i postępuje bez zakłóceń, i umożliwia poród bez bólu.
Głównym hormonem powodującym skurcze macicy jest oksytocyna. Jej wydzielanie nie zawsze jest jednorodne. Stres, strach, nerwowość mogą zaburzyć ten proces, tak, że akcja porodowa nie będzie posuwać się do przodu. Duży wpływ ma na to otoczenie, w jakim znajduje się rodząca. Jeśli jest znane, przyjazne, a wokół są życzliwi ludzie, którym kobieta ufa, wydzielanie oksytocyny przyspiesza, a poród po prostu trwa krócej. Dlatego nie warto spieszyć się do szpitala.
Już w szpitalu czeka na pacjentkę wywiad lekarski i badanie, żeby lekarz stwierdził postęp porodu. Zostaje też podpięta do KTG, urządzenia mierzącego tętno płodu. Rozpoczyna się druga faza porodu i zwiększa się też jego bolesność.
Jest jednak wiele metod łagodzących ból:
– ciepłe, rozluźniające kąpiele
-masaż
– siedzenie i leciutka gimnastyka na specjalnej piłce porodowej, dzięki czemu odciąża się kręgosłup
– wsparcie farmakologiczne w postaci gazu rozweselającego, podania dożylnie środków przeciwbólowych, a także, na życzenie pacjentki podanie znieczulenia zewnątrzoponowego.
W łagodzeniu bólu pomaga też ruch. Jeśli tylko jest taka możliwość, warto spacerować, ruszać się, a do samego porodu wybierać pozycje wertykalne, czyli w pionie. Wertykalne ułożenie ciała powoduje, że kanał rodny pozostaje w pionie, a jego ujście jest skierowane do dołu, a nie do góry – jak to się dzieje podczas leżenia z uniesionymi nogami. Tutaj działają po prostu prawa fizyki – siła ciążenia również ułatwia poród, dlatego leżenie na plecach z uniesionymi nogami, jest wbrew naturze i wbrew fizyce.
Owszem, ułatwia odbierającym poród: badanie i kontrolowanie tego co dzieje się w kanale rodnym, ale to komfort pacjentki powinien mieć w tym wypadku priorytetowe znaczenie. Wertykalne pozycje porodowe to nie tylko stanie na nogach, ale też różne warianty pozycji siedzącej, klęczącej i kucznej. Warto zapytać o taką możliwość przy wybieraniu placówki, w której zamierzamy rodzić.
Ważne jest też oddychanie. Choć wydaje się to trudnym zadaniem, skupienie na oddechu pozwala zapomnieć o bólu, dotlenia zarówno dziecko, jak i organizm matki, powodując złagodzenie skurczy.
A potem następuje 3 faza porodu i w kobietę wstępują nowe siły. Natura tak to stworzyła, że rodząca czuje, że za chwilę poród się skończy, a nagroda za cały wysiłek będzie nie do opisania. Poród boli, skurcze parte nie są najprzyjemniejszą rzeczą, której się doświadcza. Świadomość tego jednak, że dzięki nim na świat przyjdzie nasze, wyczekane przez 9 miesięcy dziecko, powoduje, że ten epizod szybko odchodzi w zapomnienie.